UWAGA!
Wiec jego wierszy (innych utworow niema. Ze wzgledu gatunku literackiego
sa przewaznie wierszyki dla dzieci)
Ja pojde na pokute (piosenka pani ktora idzie rano do
kosciola)
Koniec chyba juz szczytu mlodosci
Kto winien .. (piosenka rozczarowanego mlodzienca)
Nie jestesmy.. (piosenka satyryczna czasow
socjalistycznych)
аJa pojde na pokute do kosciolu zwykle tak
аJa pojde i pokaze swoj olbrzymi duszy strach
аJa pojde i opowiem ze sie popelnilam grzech
аZe mialam ja jednego ale chcialam wszystkich trzech
аTak ie zycie przecie jest, takie zycie....
аKtos cos daje a ktos rece mi smycze
аA ktos nie rozumie w tym wcale nic
аTen niech milczy, nie nerwuje niech mi!
аJa pojde na pokute do kosciolu zwykle tak
аJa pojde i odrzuce swoj olbrzymi duszy strach
аA ten moj mily ksiadz nie bedzie mowil wcale nic...
аA ten moj ojciec na milczaco spotka pewnie mi
аTakie zycie przecie jest, takie zycie....
аKtos cos daje a ktos rece mi smycze
аA ktos nie rozumie w tym wcale nic
аTen niech milczy, nie nerwuje niech mi!
а Czapeczka
а Czapeczka nagle
а Na ziemie spadla
а Na ziemie spadla
а Twarz juz masz we
lzach.
а Sie zabrudnila,
а Tak byla mila
а A humor kiepsko
а Popsul sie na szwach.
а Wszystko sie
zmieni, wierz, kochana!
а Wszystko sie
zmieni, zrozum to!
а Zycie jest dobre,
choc nie tanie...
а I ty usmiechni sie
przez to.
а Tym sie nie
przejmuj,
а Na raz nie
przejmuj,
а I o tym nic nikomu
ty nie mow,
а Nie mow mamusie,
а Nie mow tatusiu,
а Nie mozna tymаа zawracac tyle glow,
а Wszystko sie
zmieni, wierz, kochana!
а Wszystko sie
zmieni, zrozum to!
а Zycie jest dobre,
choc nie tanie...
а I ty usmiechni sie
przez to.
а Juz to zczyscimy,
а Ten brud zczyscimy,
а Ten brud zczyscimy
а ╤zysto bedzie tam,
а Nikt sie nie
dowie,
а Nikt nic nie
powie,
а I dobry humor wroci, wroci sam.
а Wszystko sie
zmieni, wierz, kochana!
а Wszystko sie
zmieni, zrozum to!
а Zycie jest dobre, choc nie tanie...
а I ty usmiechni sie
przez to.
аKoniec chyba juz szczytu mlodosci
аChyba koniec juz
szczytu mlodosci
аAle wiosna znow
budzi moj szal
аOna juz mi wyzwala
od mdlosci
аI juz zimy
ziebiacej nie zal
аChyba koniec juz
mam ze uwzieciem
аLecz liryki zasobe
ja mam
аZapominam o tesce i
zlosci
аWyrzut mysli
wiosenych ten dam
аHej moje mysli
grajcie no
аRozpalcie cale
pasje mi
аJuz dawno w oknach
widac noc
аI ja juz nie zaluje
nic
аHej znikaj znikaj
znikaj kac
аAch.. wiosna
niebezpieczna jest
аJa zagram zagram
jeszcze raz
аBo nie chce nie
chce z nieba zejsc
аZaraz tyle o mi
naplotkaja
аZaraz tyle powiedza o mi
аNie mam w sumie ze
nic oprocz raju
аTylko szczescie mi
w zyciu ze lsni
аProsze podac mi
troche smialosci
аJa przekrocze na
boso nasz kraj
аChyba koniec jest
szczytu mlodosci
аAle wiosna znow
budzi moj szal
аHej moje mysli grajcie no
аRozpalcie cale
pasje mi
аJuz dawno w oknach
widac noc
аI ja juz nie zaluje
nic
аHej znikaj znikaj
znikaj kac
аAch.. wiosna
niebezpieczna jest
аJa zagram zagram
jeszcze raz
аBo nie chce nie
chce z nieba zejsc
аKwiecien 2000
а
Kto winien..
(Wierszyk filozoficzny rozczarowanego mlodzienca)
Kto winien jest ze masz juz
pech
Dla powodzenia nawet grzech
Czekasz na jakichs
czterech-trzech
We sprawach pomagaja niech
Kto winien jest ze ty juz
masz
Te umietnosc, dobrze grasz
I wszedzei swoj I wszedzie
nasz
W jedzeniu nie uzywasz kasz
Kto winien jest ze masz swoj
hak
Ze radzic w zyciu nie wiesz
jak
Wolnego czsu nie masz brak
I czesto milczysz zamiast
tak
Kto winien jest mi powiedz
brat
Ze unikneles ciezkich grat
Choc masz ty duzo duzo wad
Ale z tych wad ty jestes rad
I gasnie swiatlo milkna
dzwieki
I szukam szukam dobrej reki
I jesli bol potrochu splywa
To znaczy nowy smutek spotka
miЕ
Jest w sumie winien tko juz
w tym
Ze zamiast ognia masz ty dym
Okropny czarny szary dym
I wachasz go nie sam a z kim
Juz splywa bolЕ Juz koniec
meceЕ
Szukaj nowej pracy receЕ
I jesli smutek znow
nadchodzi
Niedlugo znaczy bieda stanie
sieЕ
(Piosenka satyryczna czasow socjalistycznych)
а
а Ja spotkalem sie z
kolega
а Dlugo mialem z nim dyskusje
а Zreszta przyszli z
nim do wniosku,
а Ze plyniemy dobrym
kursem.
а Nie jestesmy my w
zadupiu
а Sa tam chyba tylko
Stany
а W sklepach
wszystko mozna kupic,
а Bezrobocia myаа nie mamy,
а Niema wscieklych mafiozi,
а Blisko miodu niema
much,
а Nic nie szkodzi
dobrej drodzeааа
а Kazdy zdrowy jest i zuch.
а Naczelnikow niema
cwanych,
а Kazdy pelny jest sumienia,
а I malarzy niema
szarych
а Kazdy geniusz odrodzenia.
а Potem przeszlismy do barku,
а Gadalismy o nowinach,
а Ciagle brzmialo z
jego karku:
а Dobra teraz jest godzina.
а Nie jestesmy my w
zadupiu
а Sa tam chyba tylko
Stany
а W sklepach
wszystko mozna kupic,
а Bezrobocia my nie mamy,
а Niema wscieklych mafiozi,
а Blisko miodu niema
much,
а Nic nie szkodzi
dobrej drodzeааа -
а Kazdy zdrowy jest i zuch.
а Naczelnikow niema
cwanych,
а Kazdy pelny jest sumienia,
а I malarzy niema
szarych -
а Kazdy geniusz odrodzenia.
аSzukaj wierszow
najlepszych
аNie potrafisz
odnalezc
аBo milosci ten
podych
аTo wszystkiego jest
nad
аZeby kosmos i niebo
аZeby wszechswiat
szeroki
аBy osiagnac gdzie
trzeba
аCzuc si dzieckiem na krokach...
аZeby mysli
najlepszy
аW glowie ciagle
roili
аZeby razem po
smierci
аZ bysmy z dola my
byli
аKwiecien 2000
ааа Nie bylem dlugo z toba ja
ааа Nareszcie ciebie ja zobacze
ааа I drogi czas nie
idzie .. raczej
ааа On leci jak najszybszy ptak.
ааа Ja powiem ci:
przepraszam szczerze,
ааа Zmeczenie moje prosze zdjac,
ааа Wiec ty mnie
masz. Ja wiec polecam
ааа Polecam szukac
wspolny los.
ааа Na jednym
miejscu zycie mi,
ааа Jak zrozumialas, nie pasuje,
ааа Mi dlugi spokoj
zycie psuje
ааа Mi wolnosc
trzeba wiecej nic.
ааа Ja powiem ci:
przepraszam szczerze,
ааа Zmeczenie moje prosze zdjac,
ааа Wiec ty mnie
masz. Ja wiec polecam
ааа Polecam szukac
wspolny los.
ааа Lecz obiecue
twardo - ot
ааа Ze znikna szybko
te wahania
ааа Nie bedziesz
miala oszukania
ааа I swoj zaczniemy
wspolny lot.
ааа Ja powiem ci:
przepraszam szczerze,
ааа Zmeczenie moje
prosze zdjac,
ааа Wiec ty mnie
masz. Ja wiec polecam
ааа Polecam szukac
wspolny losа
а
а
аRano czerwcowe te
noc oberwalo krociutke
аNie wiem czy noc to
ja zegnam czy szcsescia minuty
аJa napatrzylem sie
gorza i brudu. Juz dosyc
аWszystko zgorzalo.
Nic wiecej sie nie da poprosic
аWszystko zgorzalo.
A to co we wnetzu zostalo
аTakim popiolkiem
zmeczenia w dol zreszta zlecialo
аZe juz mam niechec
do zycia do picia do spania
аZe juz mam niechec
do starych kolegow witania
аStyczen 1999
а
ааааааааааааааааа
Zamiast epigrafu:
ааааа ааааааааааа Podczas mioch pierwszych
przyjazdow do Polski
ааааааааааааааааа Na
mi bylo patrzona albo jako na glupca, albi jako na
supermena, albo jako boga, albo jako na dziabla
Ani bogiem ani dziablemа
Ani glupcem okradzionym
Ja wygladam troche malym
Troche smiesznym I wesolym
I wasatym i zuchwalym
I przymrozek w oczach swieci
Czy w ojczyznie czy w obcyznie
Zyci moje w Rosji leci
Ktos w Chicago ktos w Pretorii
Ktos na wyspach ktos na polach
Kazdy szuka swoich torow
Kto ma dumne imie Polak
Kimz ja jestem? Tez Polakiem
Ani lepszym ani gorszym
Choc nie jestem niezdolniakem
Supermenem byc nie daze
Na tle licznych formalnosci
Zachowywam nieformalnie
Choc nie widze w tym przykrosci
Czuc sie lepiej niz normalny
Bo nie jestem nieborakiem
Bo nie jestem supermenem
Chce na wszystko byc zdolniakiem
Na to mi wzywaja geny
A z okienka moskiewskiego
Widac mi ulicy troche
Ale z superinternetu
Wszedzie swoim siegne okiem
Dzien minal wieczor mije
Piekna noc noc sie znizy potem
Kraj na pewnie nasz nie zginie
Niech nie zginie niech wspolnota
Kwiecien-Maj 2000
Utwory literackie w
innych jezykach
Troche o nim na
stranice glownej